0
k_voyage 9 stycznia 2013 19:33
Byłem w Budapeszcie 3 tygodnie temu. Troszkę informacji, myśle , że się przydadzą. Dojazd z lotniska do centrum jest OK, najpierw autobus 200, potem metro z Kobanya-Kispest (niebieska linia) do Deak Ferenc (to krzyżówka trzech budapeszteńskich linii metra).
Ja byłem 2 dni, więc korzystałem z biletów 24-godzinnych, o tyle sa one dogodne, że obowiązują od danej godziny w dniu zakupu do tej samej godziny w dniu następnym (w Londynie jak pamiętam tylko do północy danego dnia). Koszt jak dobrze pamiętam 1550 HUF, choć ostatnio od stycznia ponoć podrożały troszkę.
ZWIEDZANIE: Parlament - wejście do końca grudnia było darmowe dla obywateli UE, teraz trzeba niestety płacić, ok 30 zł. Czy warto, myślę , że tak, choć same zwiedzanie trwa ok 50 minut., Katedra Św Stefana, Wzgórze Gellerta, Baszta Rybacka oraz Opera Narodowa. Warto zobaczys wszystki mosty, ja przeszedłem cała ulicę Vaci (głowna eksluzywna /chyba kiedyś/ ulica Budapesztu) , a także przejechać wieczorem na druga stronę Dunaju i zrobić fotkę oświetlonemu Parlamentowi. Opera - Mi udało się kupić tanio (jaka cena takie miejsce, ktoś z forumowiczów nazwał je "dla biedaków") bilet na Rigoletto. Super spektakl (3 godziny), duzo turystów, nie obowiązują specjalnie stroje galowe, wchodziłem z boku (tam się wchodzi na te tańsze miejsca). W roli Rigoletto światowej sławy baryton Luca Lucci. Bilety do opery mozna kupić online (http://www.jegymester.hu/eng/PlaceInfo/ ... i-Operahaz), i zapłacić karta kredytową, po chwili otrzymuje się na meila elektroniczny bilet.
NOCLEG: jest wiele miejsc w podobnych cenach, ja wybrałem King's hotel , w samym centrum, ze żniadaniem jak dobrze pamietam 95 zl za noc. Hotel w kamienicy, może nic specjalnego,ale lokalizacja dobra, sniadania przyzwoite, czysto w pokoju, TV, prysznic etc.. Do stacji Blaha Luiza Ter 5-7 minut spacerkiem. Hotel: http://www.kingshotel.hu/, rezerwować przez booking.com lub inny portal (na miejscu 2 razy drożej)
POSIŁKI: Duzo czytałem na forum i wybrałem się w te polecane miejsca, wszak w Budapeszcie nie byłem od wielu lat. Frici Papa - fakt szyb ko, tanio, czy smacznie? Przyzwoicie. Jedynie nad czym ubolewalem to brak w karcie - typowego węgierskiego gulaszu. Zjadłem jakąś zupe fasolową i zrobiłem błąd zamawiając drugie danie , którego nie dokończyłem (duże porcje). Na drugie kluski z wołowiną, wszystko syte. Piwo - chyba 450HUF.
Kawiarnia - nie można ominąć BookCafe przy Andrassy ut 39, na dole księgarnia i po prawej sklep z winami, a schodami wjeżdza sie do kawiarni na piętro. Jak byłem był full, musiałem poczekać kilka minut (do 5), pyszna kawa, czekolada i tort (duża porcja), ceny niższe niz w Wawie, wnętrze super, klimat jeszcze fajniejszy. POLECAM
Puby: zdecydowanie Szimpla Kert przy Kazinczy 14, "graciarnia" ale jedyna w swoim rodzaju, niesamowity klimat. Dużo obcokrajowców, przekrój wiekowy różny, (http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater)
Piwo już w cenach europejskich od 600 HUF w górę, warto tez zajrzeć do Szimpla Cafe (piwo 450HUF), Kertesz utca 48. Tak w ogóle to w okolicy jest kilkanaście pubów, wzdłuż całej Wesselenyi utca, na samej Kazinczy jest ich chyba z 10. Dobry gulasz zjadłem na rogu Kazinczy z Dohany utca. Pub/Restauracja (gulasz -800 HUF), piwa od 400 HUF. Duzo młodzieży węgierskiej, praktycznie pełen lokal. Zresztą co zauważyłem, mimo według mnie słabszej kondycji finansowej Węgrów (w tym dużo bezdomnych i żebraków na ulicach), młodzież węgierska lubi się bawić i ma na to pieniądze, lokale były pełne Wegrów, głównie młodych. Tak dla smakoszy piwa, najtaniej piwo można wypić za 290 HUF i właśnie na Kazinczy jest m.in Pub&Music, gdzie sa takie ceny (a obok niedaleko już za 600HUF w Szimpli)
ZAKUPY: warto wybrać się do głównej hali targowej Vasarcsamok koło mostu Szabadsag (ogromny wybór salami i wędlin, kiełbas , warzyw, wiele rzeczy po turystę, troszkę taniej niż "na mieście"). Na piętrze można zaopatrzyć się w upominki, ale broń Boże jeść tam, ja się skusiłem na langosza, który nie był za smaczny. Można tez pojechać na halę przy Moskva ter (nie byłem, ale podejrzewam , że tam może być taniej)
Co kupić: mimo wszystko (choć drogie) to salami , najlepiej z Pick-a lub Herz-a, Gualai Kolbasz, baton Turo-rudi, Unicum /dośc drogi ale to taki "nasz" Amol, jeśli chodzi o wina to oczywiście Tokaj, ceny zaczynają się od ok 8 zl za butelkę do kilku tysięcy złotych (takie widziałem). Warto napić się nieśmiertelnej traubisody, to taka lemoniada, coś pomiędzy Sprite a Ginger Ale, warto tez kupioć pastę papryczną w tubie Piros Arany (csemege - łagodna, csipos - ostra), koszt to ok 6 zl za tubkę. Ze słodyczy czekolady Boci, trafiaja się promocje (3-4zl). Warto tez z ciekawości podskoczyć do Sugar Shop - choć trochę byłem zaskoczony in minus, gdyz spodziewałem się typowo węgierskiego sklepu, a okazało się, że tak naprawdę większość z importu, ceny dośc wysokie, ale można cos ciekawego na prezent wybrać. Sugar Shop przy Paulay edge, blisko krzyżówki z Csanyi utca.

Dodaj Komentarz

Komentarze (19)

olus 9 stycznia 2013 20:48 Odpowiedz
Co do langoszy w hali Vasarcsarnok to się nie zgodzę, dwa tygodnie temu jadłam takiego z węgierskim sosem i był super. W budce obok była tez dobra zupa gulaszowa w fajnym kociołku.
prosto902 10 stycznia 2013 13:00 Odpowiedz
Dzięki przyda się, bo się wybieram w tym roku :)
tveety84 10 stycznia 2013 23:51 Odpowiedz
Co do jedzenia to polecam faktycznie restaurację Frici Papa. Obiad składający się z połowy talerza gulaszu z cebulką, połowy ziemniaczków i małego talerza ogórków, do tego 1 duże piwo w kuflu to na nasze ok 25 zł. Z full serwisem, kelnerem itp. Ceny bardzo przystępne, np lampka (i to spora) wina 120 HUF. Jutro postaram się zamieścić dowód z rzeczonego obiadu :P (filmik). Co do transportu to polecam bilet 24 h grupowy jeśli jest się w 2 osoby i więcej (grupa to w Budapeszcie od2 do...5 osób i taka sama cena !)
dezeus 11 stycznia 2013 00:04 Odpowiedz
Ja też byłem w Frici Papa brałem ten polecany gulasz i musze powiedzieć ze nic ciekawego. Owszem tanio ale czy smacznie? Z węgierskich piw w miarę dobre i tanie jest suproni czy soproni jakoś tak. Jak ktoś jedzie większą grupa polecam All 4-U apartaments - lokalizacja świetna wyposażenie na wypasie od suszarki po zmywarkę. Dwie łazienki telewizor wieża WiFi itp. Wyszlo ok 50 zł za dobę przy 4 osobach. PozdroWysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
tveety84 11 stycznia 2013 00:07 Odpowiedz
Zawsze można zapchać się tanim piwkiem. Trafiliśmy na upały (36 stopni w cieniu). Za tą cenę nie było co narzekać. Zwłaszcza, że w środku Frici było przyjemnie chłodno :)
bartek90210 11 stycznia 2013 00:41 Odpowiedz
Ja polecam KALTENBERG - Sörház & Étterem na Kinizsi ut 30-36, zawsze jak jestem w Budapeszcie to zabieram, ze sobą turystów. Wszyscy są zawsze oczarowani, jedzenie dość w dobrych cenach, do starsi Panowie cyganie grają na przeróżnych instrumentach najróżniejsze przyśpiewki. Raz jak oprowadzałem grupę z Gdańska i Panowie zaczeli grać kaszubskie przyśpiewki to część grupy mi się popłakała. Naprawde zawsze mam tam niezapomniane przeżycia. Piwo jest w dobrej cenie około 550 ft a co ważniejsze , jest ciemne i ważone na miejscu w restaucji i nigdzie poza nie można tego piwa dostać. Polacem!
skok 11 stycznia 2013 09:14 Odpowiedz
olus napisał:Co do langoszy w hali Vasarcsarnok to się nie zgodzę, dwa tygodnie temu jadłam takiego z węgierskim sosem i był super. W budce obok była tez dobra zupa gulaszowa w fajnym kociołku.2x potwierdzam.A tak przy okazji to o jedzeniu w BUD jest osobny wątek więc lepiej pisać w jednym miejscu:viewtopic.php?f=78&p=197767#p197767i o transporcie również.
suerte 21 stycznia 2013 20:43 Odpowiedz
mam pytanie odnosnie transferu z lotniska do centrum Budapesztu...jedziemy ze znajomymi na maly eurotrip na poczatku lutego i przylatujemy z Frankfurtu do Budapesztu w godzinach wieczornych, natomiast lot do Paryza mamy o godzinie 6 rano. Moje pytanie jest takie, czy komunikacja miejska jest szansa dojechac rano na lotnisko? czy niezbedna bedzie taxowka? Jesli tak to jakiego rzedu bedzie to koszt?
ciacho_majonez 21 stycznia 2013 21:01 Odpowiedz
Taksówką z lotniska da się dojechać za +/- 20 euro, zależy gdzie dokładnie.
orfik11 13 października 2014 22:19 Odpowiedz
Witam. Przydatny dla mnie temat. Z rad tu zamieszczonych skorzystam być może w przyszłym roku. Najbardziej interesuje mnie dojazd z lotniska i zwiedzanie. Czy obecnie jest dostępny bilet grupowy/3 osoby/ na jeden dzień? Pozdrawiam
vivere 13 października 2014 22:49 Odpowiedz
orfik11 napisał:Witam. Przydatny dla mnie temat. Z rad tu zamieszczonych skorzystam być może w przyszłym roku. Najbardziej interesuje mnie dojazd z lotniska i zwiedzanie. Czy obecnie jest dostępny bilet grupowy/3 osoby/ na jeden dzień? Pozdrawiamjesthttp://www.bkk.hu/en/budapest-24-hour-g ... avel-card/
raphael 14 października 2014 17:15 Odpowiedz
k_voyage napisał:Co kupić: (...) salami , najlepiej z Pick-a lub Herz-a, Gualai Kolbasz, baton Turo-rudi, Unicum /dośc drogi ale to taki "nasz" Amol, jeśli chodzi o wina to oczywiście Tokaj, ceny zaczynają się od ok 8 zl za butelkę do kilku tysięcy złotych (takie widziałem). Warto napić się nieśmiertelnej traubisodyDodam jeszcze Kaiser Csipos Kolbasz, kiełbasa paprykowa (a jakże by inaczej), pakowana po 300 g, dostępna w Tesco.
zbyhu 14 października 2014 17:28 Odpowiedz
O to ja się wtrącę co do Tokaja.To że na butelce jest napisane Tokaj - to jeszcze nie znaczy że to to wino o które nam chodzi. Tokaj to region z którego pochodzi wino. Można kupić zwykłe białe wino stamtąd, i niczym szczególnym nie będzie się wyróżniało. To najbardziej charakterystyczne to Tokaj Aszú. Bardzo słodkie, im wyższy numer przy dopisku puttonyos, tym słodsze, i tym cena wyższa. Liczba oznacza ile skrzynek spleśniałych winogron dodano na beczkę wina - im więcej tym lepiej, proszę się nie obrzydzać, tak się robi wino :)Inne ciekawe z tego regionu to Tokaj Szamorodni - nie sortuje się w ogóle winogron na przejrzałe czy nie i ładuje do beczek jak leci. Raz jest takie a raz takie, zależy jaki rok był :) BTW nazwa ze słowiańskiego - po węgiersku sz czytamy jak s i odwrotnie - czyli wino jakie się urodzi.
raphael 14 października 2014 18:13 Odpowiedz
zbyhu napisał:To najbardziej charakterystyczne to Tokaj Aszú.Co do Tokaja Aszú, trzeba mieć wyjątkowego pecha, żeby trafić na jakiś niesmaczny, a w przypadku 4 i więcej puttonyos jest to wręcz niemożliwe. Maksymalna liczba "putonów" to 6, a potem jest jeszcze Tokaj Eszencia, strasznie słodki i makabrycznie drogi.
robaku 14 października 2014 18:27 Odpowiedz
Co do Budapesztu po wizycie w ostatni weekend, mimo wszystko odradzam Freci Papa. Jedyne co mozna o tym powiedzieć to : tanio. Słabe jedzenie, gulasz - strasznie tluste mięso, ale nie można zarzucić braku smaku.Bez tak zwanego szału, wedlug mnie w Polsce mozna zjesc podobnie. Choc kieliszek wina za ok. 2 zl zachęca.Langosze nie w słwanych halach bo raczej nie jest to robione na świeżo ,tylko leżą sobie te langosze jakis czas, polecam langosza w budzie przy stacji metra Arany Janos Ucta. Pracuje tam młodyu chłopak, który piecze to po zamówieniu, wiec nie ma obawy, ze langosze upieczone lezą godzinami i są wsadzane w celu podgrzania. I jeszcze jedna opcja. Jeśli ktoś chce zjesc prawdziwego langosza, to zadne wynalazki typu Mexico style, Ungarian Style czy inny stajl... tylko proste albo posmarowany czosnkiem albo smietaną i serem, jak zobaczycie, że ktoś je z nawaloną cebulą, chorizo czy salami to w 95 % turystya, miejscowi jedza najczesniej ze smietaną. Ale wiadomo, jak ktoś ma ochote na wydziwienie - to zabronić nie można.Polecam resutaracje Seasons, ale nie jest najtansza, choć zupe gulaszową jaką podali to poezja. WYBORNA. duża zupa to wydatek 1500 HUF (mała ok. 2 - 2,5 talerza - 1000 HUF), ale podają ją w garnczku sporym, ze udalo się nam z tego zrobić 3 - 3,5 talerze. Do tego leczo zupełnie inne niż znane w Polsce, pewni wielu nie będzie smakowac, ale zupa jak najbardziej godna polecenia.Mnóstwo kafejek, barów, bistro i innych typów.Co do win to tez nie jestem fanem tokaju, polecam egri bikaver, ale to pochodzie raczej z Egeru, aczkolwiek w sieci DiVinio ( winiarnia) są wina z ok . 150 wegierskich winiarni, tez sprawa nie do końca tania bo butelka zaczyna się od ok. 4000 HUF + doliczają kaucje zwrotną za kielon 500 HUF na wypadek gdyby komus kielon się bardzo spodobwal.Co do salami to jednak polecam węgierskie kolbasze - czyli kiełbasy, salami wiadomo jest bardzo znane, ale dzisiaj dużo czesciej mozna spotkac wegierskie salami w Polsce niż wegierskie kolbasz ( kielbasa) jesli ktoś jest fanem chorizo to na pewno wegierski kolbasz mu zasmakuje.
zbyhu 14 października 2014 18:38 Odpowiedz
Jak to langosze w halach nie są robione na świeżo? Tam jednego za drugim robią taki jest popyt i kolejka. Tylko nieporozumieniem dla mnie jest liczba składników które na to turyści ładują - nigdzie indziej na Węgrzech takich nie widziałem - no może gdzieś w okolicach Hortobagyi zdarzyło mi się jeść langosza z pieca z różnymi dodatkami, ale to było trochę co innego. A tam - banany? nutella? feta? Chyba jest to po to tylko żeby z turystów ściągać więcej grosza - langosz bez niczego (sima) kosztuje tam 2-3 złote. Z full dodatków że wszystko spada - 20.3 jedyne akceptowalne dodatki to tak jak piszesz: czosnek, ser i śmietana + kombinacje z tego: I tylko takie rzeczy pamiętam mieli nad Balatonem jak jeździłem jako dziecko na wakacje.e: ale tą budkę którą polecasz to z chęcią wypróbuję przy najbliższej okazji
robaku 14 października 2014 18:48 Odpowiedz
Wiesz co własnei o to chodzi, że tam jest zawsze mnóstwo ludzi, wiec "robią" cały czas i moze się okazac ze trafisz na coś swieżego, ledwo wyjetego z oleju, ale także na coś co "odpoczywa" powiedzmy od 5-10 minut, no i na halach od zamówienia do podania mineły może z 2 minuty, w tej budzie ( jak sie wchodzi na stacje metra) minęły 5-7 minut, widziałem, jak "rozwalkował" ciasto, wrzucił do oleju, wyjął, nałozył składniki itp.
zbyhu 14 października 2014 18:52 Odpowiedz
Odkładają je na stojaki do odcieknięcia i żeby inna osoba mogła się zająć nakładaniem na to bananów i nutelli. Zwykła taśma produkcyjna :) Na pewno to co dostajesz jest świeże i ciepłe - widać jak je robią na miejscu. No i ciepłe nie dlatego że leży pod lampą godzinami tylko dlatego że niedawno kąpało się w oleju.Ale budkę i tak odwiedzę, dzięki :)
areqw 8 listopada 2014 13:42 Odpowiedz
Dziękuję za cenne wskazówki! Na pewno przydadzą się, gdy będę odwiedzał to piękne miasto.